Południe. Na brzuchu pod słońcem jak ołów |
a E a E a E a E
|
W dzień śmierci mej kończę dwadzieścia pięć lat; |
a E a E a E a G
|
I pełznę po polu do bliskich już dołów, |
C G C G C G C G
|
Ostatni na ziemi tej żłobię dziś ślad. |
C G C G C E a (E a E a E a E)
|
Już nie chcę, nie mogę, niech strzela, niech strzela, |
a E a E a E a E
|
Już dalej nie dotrę, no, zabij, psia mać! |
a E a E a G C G
|
Gdy umrę, przestanę nareszcie umierać, |
C G C G C G C G
|
Przestanę się ruszać, przestanę się bać! |
C G C G C E a (E a E a E a E)
|
Czyjś oddech mnie ściga. To sąsiad z baraku, |
a E a E a E a E
|
Ma lat osiemdziesiąt i dyszy, lecz brnie; |
a E a E a G C G
|
I pełznie do przodu, i gada do piachu: |
C G C G C G C G
|
Ja nie dam się, nie dam się, nie dam się, nie… |
C G C G C E a (E a E a E a E)
|
Południe. Na brzuchu pod słońcem jak ołów |
a E a E a E a E
|
W narodzin dzień kończę dwadzieścia pięć lat. |
a E a E a G C G
|
Pełzniemy po polu, nie myśląc o dołach, |
C G C G C G C G
|
Swój pierwszy na ziemi tej żłobiąc dziś ślad. |
C G C G C E a (E a E)
|
Swój pierwszy na ziemi tej żłobiąc dziś ślad. |
a E a E a E a (E a E)
|
Swój pierwszy na ziemi tej żłobiąc dziś ślad. |
a E a E a E a E a
|
Dodane
15.10.2018
przez Zbik