Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Testament '95


W trzydziestym ósmym roku życia D A
Pod koniec dwudziestego wieku, h G A D
Co nic już chyba do odkrycia D A
Nie ma ni w sobie, ni w człowieku – fis E7 A
Za czarne pióro i atrament G g D h
Chwytam, by spisać swój testament. D A D
Za mną już liczba chrystusowa D A
Ofiarnym kozłom przypisana, h G A D
Kiedy niewinna spada głowa D A
Za cudze grzechy – czyli za nas, fis E7 A
By z życia się wymknąwszy sideł G H7 e g
Uschnąć w relikwię wśród kadzideł. D A D
Przede mną dziesięć lat niepewnych, h Fis
Gdy każdy zmierzch mężczyznę miażdży, a e
Od wewnątrz pośpiech szarpie gniewny, Cis0 h
A z nieba mu znikają gwiazdy. F0 Fis
Który to przetrwa ten – dożyje e A Fis h
Zaszczytu, że sędziwie zgnije. g D A D
Mniej ważne – ile czasu trawisz, a e
Niż – z jakim trawisz go wynikiem. g d
Niejedną twarz mi los przyprawił: B F
Byłem już zdrajcą i pomnikiem, B A
Degeneratem, bohaterem, B F A F0
A wszystkie twarze były szczere. d A D
Patrzono na mnie przez soczewki D A
Miłości, złości, interesu, h G A D
Przeinaczano moje śpiewki, D A
By się stawały tym, czym nie są. fis E7 A
Tak używano mnie w potrzebie G g D h
Aż dziw, że jeszcze mam ciut siebie. D A D
Poza tym zresztą mam niewiele. D A
Wpływy przejadłem i przepiłem. h G A D
Co nieco w duszy tkwi i w ciele D A
(Co duszy wstrętne – ciału miłe), fis E7 A
Więc nie zostawiam potomności G H7 e g
Kont, akcji ani posiadłości. D A D
Pierwszej małżonce mojej, Ince, h Fis
Nim się wyrazi o mnie szpetnie, a e
Zostawiam nasze wspólne sińce – Cis0 h
Pamiątki z wojny wieloletniej. F0 Fis
Ja się przeglądam w tych orderach, e A Fis h
Bo to, co boli – nie umiera. g D A D
Zaś drugiej mojej połowicy a e
Niczego nie zapiszę za nic, g d
Bo choćbym nie wiem jak policzył – B F
I tak mnie za rozrzutność zgani; B A
Więc nim się zrobi krótkie spięcie – B F A F0
„Kocham cię” – piszę w testamencie. d A D
Także synowi memu, Kosmie D A
Niewiele mam do zapisania. h G A D
Nie wiem co będzie, gdy dorośnie: D A
Czy zada cios mi, czy pytania fis E7 A
I próżno mi się dzisiaj biedzić, G g D h
Czy znajdę na nie odpowiedzi. D A D
Paci zabawek nie pomnożę, D A
A zapisuję jej przestrogę, h G A D
Że choć się wiecznie bawić może – D A
Nie taką jej wyśniłem drogę. fis E7 A
Lecz snem nie będę córki dręczył: G H7 e g
Zjawi się drań, co mnie wyręczy! D A D
Przykra to myśl, że – gdy czterdziestkę h Fis
Poranny wieszczy reumatyzm – a e
Tak łatwo w ten testament mieszczę Cis0 h
Wszystkie me lary i penaty: F0 Fis
Gitarę, książki i zapiski, e A Fis h
Butelkę po ostatniej whisky. g D A D
Nic nie zapiszę więc Wałęsom, a e
Pawlakom, Strąkom i Urbanom, g d
Co codziennością naszą trzęsą, B F
A ja ich muszę strząsać rano. B A
I przyjaciółki mej Grabowskiej B F A F0
Grę z nimi biorę za słabostkę. d A D
Zostały jeszcze pieśni. One D A
Już, chcę czy nie chcę, nie są moje. h G A D
Niech cierpią los swój – raz stworzone D A
Na beznadziejny bój z ustrojem. fis E7 A
Sczezł ustrój, a słowami pieśni G g D h
Wciąż okładają się współcześni. D A D
Ja z nimi nic wspólnego nie mam D A
(To znaczy z ludźmi, nie z pieśniami) h G A D
Niech sobie znajdą własny temat D A
I niech go wyśpiewają sami. fis E7 A
Inaczej zdradzą wielbiciele G H7 e g
Że nie pojęli ze mnie wiele. D A D
Partnerzy także źródłem troski – h Fis
Ciąży przyjaźni kamień młyński: a e
Niezbyt wysilał się Gintrowski, Cis0 h
Nazbyt wysilał się Łapiński. F0 Fis
Tyleśmy wspólnie wznieśli modlitw – e A Fis h
Rozeszliśmy się bez melodii. g D A D
W ten czas tak marny, hałaśliwy, a e
Gdy szybki efekt myśl połyka, g d
Chóralne plączą się porywy, B F
Muzyka wszelka w zgiełku znika. B A
Lecz, chociaż z nieuchronnym smutkiem, B F A F0
Każdy niech swoją nuci nutkę. d A D
O, nie samotne to nucenie! D A
Ani obejrzy się pustelnik – h G A D
Zjawią się wielcy ocaleni D A
Z historii rusztów i popielnic fis E7 A
By szydzić wprzód a potem kusić G H7 e g
I do sprostania im przymusić. D A D
Bo nie przypadkiem przeszli czyściec h Fis
Odsiani z mód wartkiego ścieku a e
Po to by istnieć (a nie błyszczeć) Cis0 h
I wieść dysputę o człowieku. F0 Fis
W przepyszne wciągną cię katusze e A Fis h
Nie byle jakie łby i dusze. g D A D
Dyskusja z nimi więc jest czysta. a e
Podstępna tylko z naszej strony. g d
Czym grozi nam antagonista B F
Co przed wiekami pogrzebiony? B A
A dodam jeszcze myśl, że i my B F A F0
Niedługo już będziemy z nimi. d A D
To samo pod rozwagę daję D A
Kochankom moim bez wyjątku: h G A D
Jakże do syta tym się najeść D A
Co końcem było od początku? fis E7 A
Imion rozkoszy więc nie podam, G H7 e g
Bo życia mało, czasu szkoda. D A D
Dlatego też się kończyć godzi. h Fis
Nie wiem, czy jeszcze co napiszę, a e
Lecz tylem już wierszydeł spłodził, Cis0 h
Że jest czym okpić po mnie ciszę. F0 Fis
Zwłaszcza że póki słońce świeci e A Fis h
Wciąż będą rodzić się poeci. g D A D
Jak ja bezczelni i bezradni a e
Spragnieni grzechu i spowiedzi g d
I jedną nogą już w zapadni, B F
Dociekający co w nich siedzi, B A
Co wciąż nieuchronności przeczy, G H7 C0 e
Że może życie jest do rzeczy. D A G g D

Dodane 01.08.2018 przez Pan_Kmicic4

Nagranie

Nuty

comments powered by Disqus