Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Starość Owidiusza


– Cóż, że pięknie, gdy obco – kiedyś tu będzie Rumunia D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Obmywana przez fale morza, co stanie się Czarne. D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Barbarzyńcy w kożuchach zmienią się w naród ambitny, D G D Dis Gis Dis E A E F B F Fis H Fis G C G Gis Cis Gis A D A B Dis B H E H C F C Cis Fis Cis
Pod Kolumną Trajana zajmując się drobnym handlem. h fis e A c g f B cis gis fis H d a g C dis b gis Cis e h a D f c b Dis fis cis h E g d c F gis dis cis Fis a e d G b f dis Gis
Umrę, patrząc z tęsknotą na niedostrzegalne szczyty D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Siedmiu wzgórz, które człowiek zamienił w Wieczne Miasto, D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Skąd przez kraje podbite, z rąk do rąk – niepiśmiennych, D G D Dis Gis Dis E A E F B F Fis H Fis G C G Gis Cis Gis A D A B Dis B H E H C F C Cis Fis Cis
Iść będzie i nie dojdzie pismo Augusta z łaską. h fis G A D c g Gis B Dis cis gis A H E d a B C F dis b H Cis Fis e h C D G f c Cis Dis Gis fis cis D E A g d Dis F B gis dis E Fis H a e F G C b f Fis Gis Cis
Nie ma tu z kim rozmawiać, zwój wierszy wart każdej ceny. h c cis d dis e f fis g gis a b
Ciała kobiet ciekawych brane pośpiesznie, bez kunsztu h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
I bez szeptów bezwiednych – chłoną, nie dając nic w zamian, Cis fis D g Dis gis E a F b Fis h G c Gis cis A d B dis H e C f
Białe nasienie Imperium w owcą pachnącym łóżku. A G A D B Gis B Dis H A H E C B C F Cis H Cis Fis D C D G Dis Cis Dis Gis E D E A F Dis F B Fis E Fis H G F G C Gis Fis Gis Cis
Z dala od dworu i tłumu – cóż to za cena wygnania? D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Mówiłem wszak sam – nad poezją władza nie może mieć władzy. D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Cyrku w pustelnię zamiana spokój jednak odbiera, D G D Dis Gis Dis E A E F B F Fis H Fis G C G Gis Cis Gis A D A B Dis B H E H C F C Cis Fis Cis
Bo pyszniej drażnić Cesarza niż kupcom za opał kadzić. h fis G A D c g Gis B Dis cis gis A H E d a B C F dis b H Cis Fis e h C D G f c Cis Dis Gis fis cis D E A g d Dis F B gis dis E Fis H a e F G C b f Fis Gis Cis
Rzymu mego kolumny! Wróg z murów was powydziera h c cis d dis e f fis g gis a b
I tylko we mnie zostanie czysty wasz grecki rodowód! h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Na nim jednym się wspieram tu, gdzie nie wiedzą – co Grecja, Cis fis D g Dis gis E a F b Fis h G c Gis cis A d B dis H e C f
Z szacunkiem śmiejąc się z czci, jaką oddaję słowu. A G A D B Gis B Dis H A H E C B C F Cis H Cis Fis D C D G Dis Cis Dis Gis E D E A F Dis F B Fis E Fis H G F G C Gis Fis Gis Cis
Sen, jedzenie, gra w kości do bólu w schylonych plecach, h c cis d dis e f fis g gis a b
Wiersz od ręki pisany dla tych, którym starczy – co mają. h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Piękna tu nikt nie obieca, za piękno płaci się złotem. Cis fis D g Dis gis E a F b Fis h G c Gis cis A d B dis H e C f
Pojąłem, tworząc tu, jak z Ariadny powstaje pająk. A G A D B Gis B Dis H A H E C B C F Cis H Cis Fis D C D G Dis Cis Dis Gis E D E A F Dis F B Fis E Fis H G F G C Gis Fis Gis Cis
Na pajęczynie wyrazów – barwy, zapachy i dotyk, D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Łąki, pałace i ludzie – drżący Rzym mojej duszy – D A D Dis B Dis E H E F C F Fis Cis Fis G D G Gis Dis Gis A E A B F B H Fis H C G C Cis Gis Cis
Geometria pamięci przodków wyzbyta brzydoty, D G D Dis Gis Dis E A E F B F Fis H Fis G C G Gis Cis Gis A D A B Dis B H E H C F C Cis Fis Cis
Zwierciadło żywej harmonii diamentowych okruszyn. h fis G A D c g Gis B Dis cis gis A H E d a B C F dis b H Cis Fis e h C D G f c Cis Dis Gis fis cis D E A g d Dis F B gis dis E Fis H a e F G C b f Fis Gis Cis
Stoją nade mną tubylcy pachnący czosnkiem i czuję, h c cis d dis e f fis g gis a b
Jak zmieniam się w list do Stolicy, który nikogo nie wzrusza. h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Kiedyś tu będzie Rumunia, Morze – już Czarne – faluje Cis fis D g Dis gis E a F b Fis h G c Gis cis A d B dis H e C f
I glebą pieśni się staje ciało i świat Owidiusza. A G A D B Gis B Dis H A H E C B C F Cis H Cis Fis D C D G Dis Cis Dis Gis E D E A F Dis F B Fis E Fis H G F G C Gis Fis Gis Cis

Dodane 18.06.2012 przez

Nagranie

Kiedyś tu będzie Rumunia

Piosenka poświęcona jest Owidiuszowi - rzymskiemu poecie, autorowi poematu Metamorfozy (do którego Jacek Kaczmarski nawiązuje w piosence Metamorfozy sentymentalne).

W 8 roku n.e. cesarz Oktawian August wygnał Owidiusza z Rzymu do Tomis, rzymskiej osady nad Morzem Czarnym. Powody wygnania nie są dziś jasne, wiemy natomiast że Owidiusz ciężko przeżył banicję, do końca swych dni bezskutecznie ubiegając się o ułaskawienie.

Dziś Tomis nazywany jest Konstancą, i jest największym rumuńskim portem handlowym (kiedyś tu będzie Rumunia), a morze w starożytności nazywane Eúxeinos Póntos - Może Gościnne, dziś nazywamy Morzem Czarnym (morze, co stanie się czarne).

Z kolei określenie naród ambitny odnosi się do Rumunów handlujących w czasach powstania utworu drobną elektroniką, ubraniami i turystycznymi gadżetami na rzymskich ulicach; w tym również w okolicy kolumny Trajana - cesarza który, o ironio, przeprowadził rzymską kolonizację dzisiejszej Rumunii.


Dodane 27.05.2017 przez DX

Nuty

comments powered by Disqus