Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Śniadanie z Bogiem


Mój Bóg pochyla się nade mną. D0 Cis0 d
– Wstań – mówi, choć za oknem ciemno F0 A B
I sen domaga się pointy. E Cis0 A
Sam nie zna snu, więc mnie pogania D0 Cis0 d
Do mycia zębów, do śniadania, F0 A B
Siłą perswazji i zachęty. g A d
Mój Bóg nie stworzył świata w tydzień. A d
Robota mu niesporo idzie, g F
Ciągle się myli i przeklina; Cis0 H0 A
Grzebiąc w szczegółach – gubi wątek, g B d
Nie wie gdzie koniec, gdzie początek g B d
I sarka, że to moja wina. g B A7 d
Wciąż mu nie dość g
Zmylonych dróg – Cis0 d
Uparty gość F0
Mój Bóg. A d
Wciąż mu nie dość g
Zmylonych dróg – Cis0 d
Uparty gość F0
Mój Bóg. A d
Częściej bezradny niż zaradny, D0 Cis0 d
Okazji nie przepuści żadnej F0 A B
By w ból się wtrącić czyjejś duszy. E Cis0 A
Z rozsądkiem zawsze ma na pieńku, D0 Cis0 d
Lecz nie potrafi machnąć ręką, F0 A B
Nie umie ramionami wzruszyć. g A d
Gdziekolwiek w świecie coś się święci A d
Tam, jak cierń w pięcie, On się wkręci – g F
Nieustający ostry dyżur. Cis0 H0 A
Oddaje wieczność dla tej chwili, g B d
Gdy nad kimś czule się pochyli, g B d
Chociaż go zdrowo łupie w krzyżu. g B A7 d
Na do drzwi stuk g
Kogo by mógł – Cis0 d
Wpuści za próg F0
Mój Bóg. A d
Na do drzwi stuk g
Kogo by mógł – Cis0 d
Wpuści za próg F0
Mój Bóg. A d
Ma żal do swych niebiańskich Braci, D0 Cis0 d
Że słono każą sobie płacić F0 A B
Za swą do łask i kar gotowość, E Cis0 A
Ale podziwia także dość ich D0 Cis0 d
Za wszechmoc, za brak wątpliwości F0 A B
I za nieludzką pomysłowość. g d
Sam z rachunkami ma kłopoty; A d
Nikomu nie wyceni cnoty g F
I z grzechów też nie zbierze żniwa. Cis0 H0 A
Trochę rozrzutny, trochę próżny – g B d
Zawsze się czuje komuś dłużny, g B d
Więc byle bydlę Go wykiwa. g B A7 d
A każdy dług g
Zwala go z nóg – Cis0 d
Swój własny wróg F0
Mój Bóg. A d
A każdy dług g
Zwala go z nóg – Cis0 d
Swój własny wróg F0
Mój Bóg. A d
Nie dziw, że czasem już nie zdzierży! D0 Cis0 d
Pić zacznie, jakby żył w oberży F0 A B
I w cielesnościach się zatraca… E Cis0 A
Szukam Go wtedy po melinach D0 Cis0 d
I sam podsuwam rano klina, F0 A B
Bo On szaleje – ja mam kaca. g d
Więc kiwa głową przy śniadaniu A d
Cichy jak wstyd, jak myślnik w zdaniu g F
Co prawd najprostszych nie uniesie – Cis0 H0 A
Że się za oknem czai ciemność, B g d
Że musi umrzeć razem ze mną, B g d
A mimo to tak żyć mu chce się! B g A7 d
Nie leje łez g
Na mroku próg – Cis0 d
Potężny jest F0
Mój Bóg. A B
Nie leje łez g
Na mroku próg – Cis0 d
Potężny jest F0
Mój Bóg. A d

Dodane 07.08.2018 przez Pan_Kmicic4

Nagranie

Nuty

comments powered by Disqus