Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Quasimodo


Katedra w rękach wroga a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
Mór, głód, ofiary krwi d E dis F e Fis f G fis Gis g A gis B a H b C h Cis c D cis Dis
Cierpliwy naród w progach a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
U zatrzaśniętych drzwi d E a dis F b e Fis h f G c fis Gis cis g A d gis B dis a H e b C f h Cis fis c D g cis Dis gis
Pociągnął wróg za sznury a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
By kłamać zaczął dzwon d E dis F e Fis f G fis Gis g A gis B a H b C h Cis c D cis Dis
Ale nie runął z góry a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
Oczekiwany ton d E a dis F b e Fis h f G c fis Gis cis g A d gis B dis a H e b C f h Cis fis c D g cis Dis gis
Bo garbus u jego serca wisi C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
I w spiż parszywym tłucze łbem G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis D G Dis Gis E A F B Fis H
Rozbrzmiewa w niespodziewanej ciszy C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
Jego ni rechot, ni to jęk E a (E7) F b (F7) Fis h (Fis7) G c (G7) Gis cis (Gis7) A d (A7) B dis (B7) H e (H7) C f (C7) Cis fis (Cis7) D g (D7) Dis gis (Dis7)
On ceni czyste dzwonu dźwięki a E b F h Fis c G cis Gis d A dis B e H f C fis Cis g D gis Dis
Prostują mu garbaty los E7 a (G) F7 b (Gis) Fis7 h (A) G7 c (B) Gis7 cis (H) A7 d (C) B7 dis (Cis) H7 e (D) C7 f (Dis) Cis7 fis (E) D7 g (F) Dis7 gis (Fis)
Więc widząc kto wziął sznur do ręki C G7 Cis Gis7 D A7 Dis B7 E H7 F C7 Fis Cis7 G D7 Gis Dis7 A E7 B F7 H Fis7
Odebrał panu jego głos E7 a F7 b Fis7 h G7 c Gis7 cis A7 d B7 dis H7 e C7 f Cis7 fis D7 g Dis7 gis
Więc rodzi wściekłą burzę a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
I tłumny plac i gmach d E dis F e Fis f G fis Gis g A gis B a H b C h Cis c D cis Dis
Przeklina wróg przy sznurze a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
Przeklina tłum we łzach d E a dis F b e Fis h f G c fis Gis cis g A d gis B dis a H e b C f h Cis fis c D g cis Dis gis
Uwolnij dzwon poczwaro a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
Nie ma co jeść, co pić d E dis F e Fis f G fis Gis g A gis B a H b C h Cis c D cis Dis
Nasycić daj się wiarą a d a b dis b h e h c f c cis fis cis d g d dis gis dis e a e f b f fis h fis g c g gis cis gis
Daj chociaż dzwonom bić d E a dis F b e Fis h f G c fis Gis cis g A d gis B dis a H e b C f h Cis fis c D g cis Dis gis
Dopóki sznura wroga dłoń dotyka C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
Niech huczy w nawach próżna złość G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis D G Dis Gis E A F B Fis H
Ja wisieć będę Panu u języka C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
Aż będzie któryś z nas miał dość E a (E7) F b (F7) Fis h (Fis7) G c (G7) Gis cis (Gis7) A d (A7) B dis (B7) H e (H7) C f (C7) Cis fis (Cis7) D g (D7) Dis gis (Dis7)
Lecz nawet gdy mnie diabli wezmą a E b F h Fis c G cis Gis d A dis B e H f C fis Cis g D gis Dis
Poświadczy świętych figur rząd E7 a (G) F7 b (Gis) Fis7 h (A) G7 c (B) Gis7 cis (H) A7 d (C) B7 dis (Cis) H7 e (D) C7 f (Dis) Cis7 fis (E) D7 g (F) Dis7 gis (Fis)
Że jeden garbus karku nie zgiął C G7 Cis Gis7 D A7 Dis B7 E H7 F C7 Fis Cis7 G D7 Gis Dis7 A E7 B F7 H Fis7
Wśród upodlonych klątw E7 a F7 b Fis7 h G7 c Gis7 cis A7 d B7 dis H7 e C7 f Cis7 fis D7 g Dis7 gis

Dodane 19.06.2012 przez

Nagranie

Ksiądz prymas siedział bokiem...

Jedna z rzadziej śpiewanych piosenek, pisana w roku 1982 (...) po oświadczeniu kardynała Glempa, namawiającym społeczeństwo polskie do zgody na stan wojenny - tak zapowiedział utwór Jacek Kaczmarski podczas koncertu w Górze Kalwarii (woj. mazowieckie). Artysta zapewne miał na myśli kazanie, jakie prymas Polski (pełniący swoją funkcję zaledwie od kilku miesięcy) wygłosił 13 grudnia 1981 roku w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej.

Stan wojenny wymaga szczególnej mądrości, szczególnego pokoju i rozwagi serc (...) Nie ma większej wartości nad życie ludzkie. Dlatego sam będę wzywał o rozsądek, nawet za cenę narażenia się na zniewagi, i będę prosił, nawet gdybym miał boso iść i na kolanach błagać: nie podejmujcie walki Polak przeciwko Polakowi - między innymi te słowa wywołały wielkie oburzenie środowisk opozycyjnych, które zarzuciły kardynałowi Glempowi usprawiedliwianie działań Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Złośliwie nazywano go wtedy, "czerwonym prymasem", "towarzyszem Glempem" i "Kolą" - skrót od kolaboranta.

Choć homilia została propagandowo wykorzystana przez komunistycznie władze, duchowny obronił się w ostatecznych rozrachunku dziejów: przez lata wspierał czynnie środowisko Solidarności, m.in. tworząc Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i Ich Rodzinom. Podczas obrad Okrągłego Stołu w 1989 roku jako prymas Polski patronował stronie solidarnościowej.


Dodane 09.09.2017 przez reuter

Nuty

comments powered by Disqus