Umierał towarzysz niedoli w Riazaniu. |
a a4
|
Umierał w milczeniu, wszyscy wokół spali. |
a a4
|
Dziesięciu leżało na jednym posłaniu. |
a a4
|
Czekałem, aż umrze, bo miał ciepły szalik. |
a D/A a
|
Dostał go, gdy uciekł z obozu w Majdanku |
a a4
|
I – błądząc po lasach – trafił do AK. |
a a4
|
Nosił go wtedy jeden z partyzantów, |
a a4
|
Którzy go znaleźli dziesiątego dnia. |
a D/A a
|
Ten partyzant zginął potem za Niemcem w pogoni, |
a a4
|
Gdy front już się zbliżał i wschód łuną lśnił. |
a a4
|
W partyzanckim spadku dostał szalik po nim |
a a4
|
I broń, którą potem złożyć – rozkaz był. |
a D/A a
|
W szaliku tym wzięli go wyzwoliciele |
a a4
|
I zawieźli nocą na lubelski zamek. |
a a4
|
Potem krótki etap i w godzin niewiele |
a a4
|
Znowu się przed nim otworzył Majdanek. |
a D/A a
|
Tam czekał na wyrok bez sądu, bez słowa, |
a a4
|
Czytając na ścianach swoje własne znaki. |
a a4
|
Lecz inna strażników na wieżyczkach mowa |
a a4
|
I nocą zimniejsze bywały baraki. |
a D/A a
|
Co dzień swoją przyszłość czytał w dwóch kamykach: |
a a4
|
Czarny – wschód, biały – to w Polsce zostanie. |
a a4
|
Potrząsał je w dłoni i oczy zamykał – |
a a4
|
Takeśmy się razem znaleźli w Riazaniu. |
a D/A a
|
Czekałem, aż umrze, kiedy wszyscy spali, |
a a4
|
Trochę myśląc, jak łatwo człek bez śladu znika. |
a a4
|
A potem przysnąłem. Wtedy go zabrali. |
a a4
|
Rano widziałem trupa. Był już bez szalika. |
a D/A a
|
Dodane
14.10.2018
przez Pan_Kmicic4