Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Pięć sonetów o umieraniu komunizmu

Tekst: Jacek Kaczmarski

Muzyka: Jacek Kaczmarski

Wykonanie: Jacek Kaczmarski

Kapodaster: V


I
A kiedy będzie komunizm umierał e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
(W końcu okrutny garbus z urodzenia), e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Czy zstąpi Człowiek pełen przebaczenia, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
By pot mu z czoła śmiertelny ocierał? C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
Może przedwcześnie mówić o tym teraz, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Skoro wciąż żyje w spoconych wspomnieniach A h B c H cis C d Cis dis D e Dis f E fis F g Fis gis G a Gis b
Czasów, gdy odniósł zwycięstwa garbate h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Nad ludźmi – wierząc szczerze, że nad światem; C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
Świat pragnął kary, szukał rozgrzeszenia F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
I grzebał szczodrą łapką po kieszeniach, F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Bo wszystkie grzechy mają swą opłatę… C H7 (H7) Cis C7 (C7) D Cis7 (Cis7) Dis D7 (D7) E Dis7 (Dis7) F E7 (E7) Fis F7 (F7) G Fis7 (Fis7) Gis G7 (G7) A Gis7 (Gis7) B A7 (A7) H B7 (B7)
Opłatą miał mu być pokuty kierat. e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Więc, kiedy będzie komunizm umierał – e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Zali opłata starczy na opłatek? C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
II
Czy – kiedy umrze – będą płakać po nim e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Ci tylko, którzy zań za życia zmarli? e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Czy w tych, co z objęć jego się wydarli, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Karłem się jakimś odrodzi po zgonie? C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
Nawet jeżeli płód ten się poroni – h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Mogą zachować go ludzie „normalni” A h B c H cis C d Cis dis D e Dis f E fis F g Fis gis G a Gis b
I przetrwa w słoju jak człowiecze strzępy, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Którymi karmił swe eksperymenty C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
W laboratoriach łagrów i sypialni. F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Więc – kiedy umrze – wskrzeszą go bezkarni, F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Bezmyślni – myśląc, że jest niepojęty, C H7 (H7) Cis C7 (C7) D Cis7 (Cis7) Dis D7 (D7) E Dis7 (Dis7) F E7 (E7) Fis F7 (F7) G Fis7 (Fis7) Gis G7 (G7) A Gis7 (Gis7) B A7 (A7) H B7 (B7)
I wychuchają czule w konchach dłoni, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Wierząc, że – dla nich wraca, a nie – po nich, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
I może znowu go ogłoszą świętym! C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
III
Chyba że umrze, jak umiera krater, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Który nie cierpi w śmierci samotności; e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Na stosie idei – płoną ludzie prości, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Jak dowiódł faszyzm, który był mu bratem. C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
Czy więc zamykać mu powieki zatem, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Gdy – rozpalone oczy do białości? A h B c H cis C d Cis dis D e Dis f E fis F g Fis gis G a Gis b
Chce kartezjańska Europa wierzyć, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Że jest skazańca wolą – żyć lub nie żyć, C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
A ziemię wszędzie użyźniają kości F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Tych, co nie mieli – woli możliwości. F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Więc, jeśli śmierć ta ma się tak rozszerzyć, C H7 (H7) Cis C7 (C7) D Cis7 (Cis7) Dis D7 (D7) E Dis7 (Dis7) F E7 (E7) Fis F7 (F7) G Fis7 (Fis7) Gis G7 (G7) A Gis7 (Gis7) B A7 (A7) H B7 (B7)
Że będzie ślepym, oszalałym katem, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Co szczodrą rzezią żegna się ze światem – e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Kto ma powitać ją i przy tym – przeżyć? C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
IV
A może będzie tak, jak pisał Miłosz e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
O końcu świata – (A to śmierć potwora): e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Staruszek grzebie w młodych pomidorach, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
A nam się żyje, tak jak nam się żyło. C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
Na takiej stypie nieźle by się piło, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Gdyby nie pogrom, co zaledwie wczoraj, A h B c H cis C d Cis dis D e Dis f E fis F g Fis gis G a Gis b
I pod nogami grunt jak ciało miękki: h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Trawy dotykasz, jakbyś dotknął ręki, C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
Co – chociaż martwa – wciąż do pieszczot skora. F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Jest w tym dotyku nieprzyjemny morał F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Apolityczne wzbudzający lęki. C H7 (H7) Cis C7 (C7) D Cis7 (Cis7) Dis D7 (D7) E Dis7 (Dis7) F E7 (E7) Fis F7 (F7) G Fis7 (Fis7) Gis G7 (G7) A Gis7 (Gis7) B A7 (A7) H B7 (B7)
Umarł – pomyślisz – i co się zmieniło? – e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
A gdzie jest Wiara, Nadzieja i Miłość? – e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Nowo nazwane stare drwią udręki. C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
V
A gdy komunizm w śmierci się nie zmieści, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Gryząc nas w oczy jak brudne pazury – e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Z tych, co się skarżą, czy znajdzie się który, e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Co go dobije na łożu boleści? C H7 (H7) Cis C7 (C7) D Cis7 (Cis7) Dis D7 (D7) E Dis7 (Dis7) F E7 (E7) Fis F7 (F7) G Fis7 (Fis7) Gis G7 (G7) A Gis7 (Gis7) B A7 (A7) H B7 (B7)
Wiem, że myśl o tym z czułością się pieści, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Lecz gdy realne kroją się kontury, A h B c H cis C d Cis dis D e Dis f E fis F g Fis gis G a Gis b
Gdy stal się staje sekatorem skóry – h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Zabić – i przy tym siebie nie zbezcześcić – C G Cis Gis D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis
To niemożliwość. Kwadratura koła. F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Bezbronność zasad i zaśpiew Chochoła F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
(Chyba że tylko jako temat pieśni…). F E Fis F G Fis Gis G A Gis B A H B C H Cis C D Cis Dis D E Dis
Szkoda nas wszystkich do tej walki zgoła. C H7 (H7) Cis C7 (C7) D Cis7 (Cis7) Dis D7 (D7) E Dis7 (Dis7) F E7 (E7) Fis F7 (F7) G Fis7 (Fis7) Gis G7 (G7) A Gis7 (Gis7) B A7 (A7) H B7 (B7)
Tam, gdzie jest człowiek, zawsze będą szczury e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
I krew, co wieczne spryskuje marmury. e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Nam tylko stawić lub pochylić czoła… C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis
Tam, gdzie jest człowiek, zawsze będą szczury e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
I krew, co wieczne spryskuje marmury. e A7 f B7 fis H7 g C7 gis Cis7 a D7 b Dis7 h E7 c F7 cis Fis7 d G7 dis Gis7
Nam tylko stawić lub pochylić czoła… C H7 e Cis C7 f D Cis7 fis Dis D7 g E Dis7 gis F E7 a Fis F7 b G Fis7 h Gis G7 c A Gis7 cis B A7 d H B7 dis

Dodane 15.02.2019 przez Pan_Kmicic4

Nagranie

comments powered by Disqus