Polityka mi wisi |
d
|
Dorodnym kalafiorem. |
d
|
Błogosławieni cisi |
B
|
I ci, co pyszczą w porę. |
B
|
Historia mnie nie bierze, |
g
|
Literatura nudzi. |
g
|
Ja tam dziś w nic nie wierzę, |
A
|
A już na bank – nie w ludzi. |
A
|
Nawet drzewa twardnieją, by przeżyć, |
F C d a
|
Co tu mówić o ludziach, frajerzy! |
B F A
|
A jak się urządzili |
d
|
Ci z władz i z opozycji? |
d
|
Ten bił, a tego bili – |
B
|
Obydwaj dziś w policji. |
B
|
Więc żaden mnie nie skusi |
g
|
Na byle ćmoje-boje. |
g
|
Błogosławieni głusi |
A
|
I ci, co słyszą swoje. |
A
|
Nawet drzewa, by przeżyć, korzenie |
F C d a
|
Zapuszczają głęboko pod ziemię. |
B F A
|
Katabas kirchę wznosi |
d
|
Nie dla nas, a dla Pana. |
d
|
Więc jakby sam się prosił |
B
|
By z glana kapelana. |
B
|
Mnie tego nikt nie wrzepi, |
g
|
Ja chcę mieć święty spokój. |
g
|
Błogosławieni ślepi |
A
|
I ci, co widzą w mroku. |
A
|
Nawet drzewa rosną w ciemnościach |
F C d a
|
W dupie mają – na czyich kościach. |
B F A
|
Mnie nie rajcuje kasa, |
d
|
Kwatera czy gablota. |
d
|
Jak trafię skórę – klasa – |
B
|
Pieroga wyłomotam. |
B
|
Wykaże test, żem HIVnik, |
g
|
To w żyłę – i odjadę. |
g
|
Błogosławieni sztywni |
A
|
I ci, co żyją z czadem. |
A
|
Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie |
F C d a
|
A przecież istnieją – bezgrzesznie. |
B F A
|
Dodane
23.07.2018
przez Pan_Kmicic4