Wokół Obłomowa od południa zamieszanie |
c G c G
|
Stary Zachar wnosi tacę - parujący żur |
c G c G c (G)
|
I z grzybami jeszcze ciepły pieróg na śniadanie |
c G c G
|
Gromko brzmi z wejściowych drzwi przyjaciel Stolz - bonjour |
c G c G c (C7)
|
Stolz - gorączka - zdziera z okien grube warstwy kotar |
f C f C
|
Dzwoni obcas po posadzce, róg myśliwski gra |
f C f C7 f (C7)
|
Gwałtem wpada do salonu dzień w kaskadach złota |
f C f C
|
Hej, wach' auf, Iljo Iljiczu! Mais, reveille-toi |
f Gis b C
|
A Obłomow na kanapie |
a H B a
|
Ni to marzy, ni to chrapie |
a H B a
|
I przed światłem łeb zasłania |
B a
|
I nieskory do śniadania |
g A7
|
Pikowaną kryje kołdrą |
g A7 Gis g
|
Gębę dobrą, gębę mądrą |
g A Gis g
|
Ale jakby niepotrzebną |
Gis g
|
Bo niezdolną trafić w sedno |
f G7
|
Może szkoda na to czasu |
f G7
|
- Zachar, miłyj! Nalej kwasu! |
f G7
|
Rzutki Stolz to człek światowy i sprężyna czynu |
c G c G
|
Przystrzyżone bokobrody, woskowany wąs |
c G c G c (G)
|
Zna go Paryż, Sankt-Petersburg, jeździ do Londynu |
c G c G
|
Kowal losu, który posiadł salonowy pląs |
c G c G c (C7)
|
Zawsze w ruchu! Z miejsca w miejsce gna, co koń wyskoczy |
f C f C
|
Świat umyka mu spod stóp, jak śnieg spod śmigłych sań |
f C f C7 f (C7)
|
W każdym przejrzy się zwierciadle - zręczny i uroczy |
f C f C
|
W politurze gabinetów, w lśniących oczach pań |
f Gis b C
|
A Obłomow na kanapie |
a H B a
|
Rozproszone myśli łapie |
a H B a
|
A jak złapie - to zapłacze |
B a
|
A to znaczy, że coś znaczą |
g A7
|
Cóż, że znaczą, skoro giną |
g A7 Gis g
|
Za rozstajem, za równiną |
g A Gis g
|
W blasku, co źrenice drażni |
Gis g
|
Może by tak pójść do łaźni |
f G7
|
Może szkoda na to czasu |
f G7
|
- Zachar, miłyj! Nalej kwasu |
f G7
|
Stolz - przyjaciel - nie rozumie, rzuca się ratować |
c G c G
|
Utrzeć by surówkę z marchwi! Żur i pieróg precz |
c G c G c (G)
|
Ej, zrobimy my człowieka z tego Obłomowa |
c G c G
|
Przystrzyżemy, wystroimy, strój to główna rzecz |
c G c G c (C7)
|
Wszak nie tacy teraz robią zyski i kariery |
f C f C
|
Sama swołocz i kryminał! Starczy tylko chcieć |
f C f C7 f (C7)
|
Ilja! Z ciebie człek rozumny, obywatel szczery |
f C f C
|
Pomyśl tylko, gdzie byś mógł już być! Co mógłbyś mieć |
f Gis b C
|
A Obłomow na kanapie |
a H B a
|
Nad haftkami gaci sapie |
a H B a
|
I wspomina w melancholii |
B a
|
Wiejski dwór, dmuchawce w polu |
g A7
|
Dwór dzieciństwa, jak za mgłą |
g A7 Gis g
|
Gdzie - gdy chcą - to wszyscy śpią |
g A Gis g
|
A tu dramat, trudna sprawa |
Gis g
|
Zwinna spinka, wredny krawat |
f G7
|
Może szkoda na to czasu |
f G7
|
- Zachar, miłyj! Nalej kwasu |
f G7
|
Śliskie podłóg arabeski, lustra, żyrandole |
c G c G
|
Amfiladą szybkich spojrzeń echem sunie szept |
c G c G c (G)
|
Maski, miny i grymasy, blask i zgiełk przy stole |
c G c G
|
Bursztynowy lep na muchy! Od much czarny lep |
c G c G c (C7)
|
Stolz pod rękę Ilję trzyma, by nie uciekł głupiec |
f C f C
|
Chce wyswatać go ze światem - żeń się, Ilja, żeń |
f C f C7 f (C7)
|
Aż wyrywa się Obłomow, trzewikami tupie |
f Cis
|
- Żeby światłem się nacieszyć, trzeba znaleźć cień |
f Gis b C
|
Zaciągnięte znów kotary |
a H B a
|
Żur i pieróg wniósł Zachary |
a H B a
|
I przymyka się powieka |
B a
|
Kochać świat? Tak, lecz z daleka |
g A7
|
Z życzliwością i dobrocią |
g A7 Gis g
|
Nie pytając - za co? Po co |
g A Gis g
|
Kołdra grzeje jak samowar |
Gis g
|
Wraca sen do Obłomowa |
f G7
|
Może szkoda na to czasu |
f G7
|
- Zachar, miłyj! Nalej kwasu |
f G7
|
Taki z nim i Stolzem kram |
c f
|
A ja... obu w sobie mam |
c G7 c
|
Dodane
01.10.2011
przez spooky