Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Lot Ikara


e e/G
e e/G
e e/G
e e/G
Ostrzegał mnie ojciec, gdy skrzydła majstrował, e B0
Przed lotem na własny rachunek. C H7 e
Lecz cel mój – świst myśli – zagłuszył te słowa e a
I ścięgna naciągnął jak strunę. C0 e
Więc w górę! – Nad głowy, nad stropy, nad ziemię! e a
W poszumie stroszących się piór! C0 e
Najwyższą świątynię zamyka sklepienie, E a
A ja – nad sklepieniem! Wskroś chmur! Fis H
Wołają – ślepota! Wołają, że pycha! e
A ja ramionami w dół niebo odpycham a
I chwytam w źrenice ogromy oddali, C0
Gdzie wszystko jest małe i wszyscy są mali! e E7
Ich rozgwar pochłania a
Fanfara cisz – e C
Im – lecieć w otchłanie, F H7
Mnie – wzwyż! e
Ich miasto – płat kory w labirynt poryty, e B0
Co – martwy – od pnia się odkruszył. C H7 e
Ich państwo – garść wysp dryfujących w błękity, e a
Istnienie ich – trucht karaluszy. C0 e
Chmur karki pokorne rozpędzam rozpędem, e a
Gdzieś za mną wiatr wyje jak pies; C0 e
Nie pytam o drogę, dróg szukać nie będę – E a
Ja sam jestem drogą za kres! Fis H
Wołali – ślepota! Wołali, że pycha! e
A ja ramionami w dół niebo odpycham, a
Strop światła rozbijam i jestem za kresem, C0
Pomiędzy bogami! Nad nimi już lecę, e E7
Rwę skrzydła piorunem a
Fanfarę cisz – e C
I kosmos w dół runął! F H7
Ja – wzwyż! e
Skrzydlaty i nagi, wśród światła okruszyn, e B0
W igrzyska wpatruję się boże; C H7 e
Ich uczty i walki – jak trucht karaluszy, e a
Ich Parnas – labirynt na korze… C0 e
Nie widzą mnie, krążąc wokoło jak słońca e a
– Mgławicą nieludzkich lic – C0 e
Aż któryś mnie żarem niechcący potrąca E a
I zrzuca bezwiednie – w nic. C H7 e
Na ciemnym tle nieba wypalam ślad jasny, e
Mój ślad – już ostatni, przelotny, lecz własny a
I spadam kometą, chwilowym płomieniem C0
Być może spełniając tym czyjeś marzenie e C e
I lecę wśród cisz – a
Ja – żar – drążę ziąb e C
I wszystko mknie wzwyż, F H7
A ja – w głąb. e

Dodane 29.07.2018 przez Pan_Kmicic4

Nagranie

Nuty

comments powered by Disqus