"Pokrewieństwo" z Jakubem Jasińskim
„A ponoć moim krewnym był żołnierz poeta,
co za Kościuszki szyj chciał biskupów, magnatów,
ach, czyżbym po nim przejął jakobiński nietakt
i czci brak dla błękitnej krwi i purpuratów”.
Kaczmarski powołuje się tu na rzekome pokrewieństwo z Jakubem Jasińskim; w wywiadzie-rzece "Pożegnanie barda" tak komentował ten fragment: „Kiedy było wiadomo, że interesuję się historią i piszę piosenki o historii, to krewni krewnych wyszukali mi jakieś parantele – właśnie przez babcię Strejlauową – z Jakubem Jasińskim. Tak więc te akurat słowa piosenki Drzewo genealogiczne są prawdziwe…".
Jednak według „Wielkiej Genealogii Minakowskiego” Jakub Jasiński nie był krewnym Jacka Kaczmarskiego: nie ma mowy o byciu „przodkiem”,„spokrewnieniu”, ani genetycznym „przejmowaniu” czegokolwiek; poeci byli natomiast bardzo dalekimi powinowatymi – zresztą nie przez babcię ze strony ojca, ale przez rodzinę ciotki, Bogny Kaczmarskiej. Konkretnie: Jakub Jasiński był bratem bratowej praprapradziadka szwagra wujka (pociota) Jacka Kaczmarskiego.
Przekazy o powinowactwie z Jasieńskim musiał wnieść do rodziny Jerzy Sokorski, który poślubił Bognę Kaczmarską około 1950 roku. Albo więc przekazy te dotarły do Kaczmarskiego już przekłamane, albo samemu coś przekłamał – nieświadomie, źle zapamiętując, czy też świadomie mitologizując szczątkowe, niepotwierdzone informacje; w każdym razie był Kaczmarski jedynie dalekim powinowatym dalekiego powinowatego Jakuba Jasińskiego. Nazwanie go „swoim krewnym” to mocna licentia poetica, jednak sprawa genealogicznego powiązania nie jest całkowicie zmyślona.
Dodane
19.06.2016
przez Adam Leszkiewicz