Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

1788

Tekst: Jacek Kaczmarski

Muzyka: Jacek Kaczmarski

Wykonanie: Jacek Kaczmarski

Kapodaster: III


Ta pierwsza morska podróż do Australii! D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Łotry przy burtach, prostytutki w kojach – D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Wszyscy się bali, łkali i rzygali D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
W drodze do raju. Przewrotności Twoja, D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Panie, coś w jeszcze nam nieznanych planach h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis a d b dis
Miał czarne diabły strzegące wybrzeży h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Edenu, który przeznaczyłeś dla nas, G A D Gis B Dis A H E B C F H Cis Fis C D G Cis Dis Gis D E A Dis F B E Fis H F G C Fis Gis Cis
A w który nikt, prawdę mówiąc, nie wierzył! G A h (G D A) Gis B c (Gis Dis B) A H cis (A E H) B C d (B F C) H Cis dis (H Fis Cis) C D e (C G D) Cis Dis f (Cis Gis Dis) D E fis (D A E) Dis F g (Dis B F) E Fis gis (E H Fis) F G a (F C G) Fis Gis b (Fis Cis Gis)
Czym żeśmy, marni, zasłużyli na to? D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Ten, co zawisnąć miał za kradzież płaszcza – D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Płakał nad swoją niechybną zatratą; D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Nie widział Ciebie w robaczywych masztach D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Statku, co tylko był więzieniem nowym; h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis a d b dis
Tej, co kupczyła ciałami swych dziatek – h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Ani przez mgnienie nie przyszło do głowy, G A D Gis B Dis A H E B C F H Cis Fis C D G Cis Dis Gis D E A Dis F B E Fis H F G C Fis Gis Cis
Że to nadziei – nie rozpaczy statek. G A h (G D A) Gis B c (Gis Dis B) A H cis (A E H) B C d (B F C) H Cis dis (H Fis Cis) C D e (C G D) Cis Dis f (Cis Gis Dis) D E fis (D A E) Dis F g (Dis B F) E Fis gis (E H Fis) F G a (F C G) Fis Gis b (Fis Cis Gis)
Niejeden żołnierz z ponurej eskorty D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
(Bo czym się los ich od naszego różnił?) D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Wiedział, że nigdy już nie ujrzy portu, D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Gdzie go podejmą karczmarze usłużni D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
I płatne dziewki; że zabraknie rumu, h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis a d b dis
Zanim do celu przygnasz okręt szparki. h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Z marynarzami pili więc na umór G A D Gis B Dis A H E B C F H Cis Fis C D G Cis Dis Gis D E A Dis F B E Fis H F G C Fis Gis Cis
I – wbrew zakazom – grali o więźniarki. G A h (G D A) Gis B c (Gis Dis B) A H cis (A E H) B C d (B F C) H Cis dis (H Fis Cis) C D e (C G D) Cis Dis f (Cis Gis Dis) D E fis (D A E) Dis F g (Dis B F) E Fis gis (E H Fis) F G a (F C G) Fis Gis b (Fis Cis Gis)
Prawda, nie wszyscy próby Twe przetrwali, D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Ale też ciężkoś nas doświadczał, Panie: D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Nie oszczędzałeś nam wysokiej fali, D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Za którą mnogim przyszło w oceanie D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Zakończyć żywot; innym dziąsła zgniły, h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis a d b dis
Wypadły zęby, rozgorzały wrzody… h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Więc znaczą nasz zielony szlak mogiły G A D Gis B Dis A H E B C F H Cis Fis C D G Cis Dis Gis D E A Dis F B E Fis H F G C Fis Gis Cis
Szkorbutu, szału, francuskiej choroby. G A h (G D A) Gis B c (Gis Dis B) A H cis (A E H) B C d (B F C) H Cis dis (H Fis Cis) C D e (C G D) Cis Dis f (Cis Gis Dis) D E fis (D A E) Dis F g (Dis B F) E Fis gis (E H Fis) F G a (F C G) Fis Gis b (Fis Cis Gis)
Nikt nie odnajdzie w ruchomych otchłaniach D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Ciał nieszczęśników – oprócz Ciebie, Boże. D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Ich żywot grzeszny epitafiów wzbrania, D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Lecz – ukarani. Więc wystarczy może, D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Żeś się posłużył straszliwym przykładem: h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis a d b dis
Oni naprawdę dotarli do piekieł, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
A umierając, nie wierzył z nich żaden, G A D Gis B Dis A H E B C F H Cis Fis C D G Cis Dis Gis D E A Dis F B E Fis H F G C Fis Gis Cis
Że w swym cierpieniu umiera – człowiekiem. G A h (G D A) Gis B c (Gis Dis B) A H cis (A E H) B C d (B F C) H Cis dis (H Fis Cis) C D e (C G D) Cis Dis f (Cis Gis Dis) D E fis (D A E) Dis F g (Dis B F) E Fis gis (E H Fis) F G a (F C G) Fis Gis b (Fis Cis Gis)
Ląd nam się wydał niegościnny, dziki; D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Łotr bez honoru, kobieta sprzedajna D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Z dnia na dzień – jak się stać ma osadnikiem D G Dis Gis E A F B Fis H G C Gis Cis A D B Dis H E C F Cis Fis
Nieznanych światów? Bo rozpoznać Raj nam D A Dis B E H F C Fis Cis G D Gis Dis A E B F H Fis C G Cis Gis
Nie było łatwo; znaleźć w sobie siłę h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis a d b dis
Wbrew przeciwnościom, bez słowa zachęty, h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
By mimo wszystko żyć – nim nam odkryłeś G A D Gis B Dis A H E B C F H Cis Fis C D G Cis Dis Gis D E A Dis F B E Fis H F G C Fis Gis Cis
Kraj szczodry w zboże, złoto i diamenty. G A h (G D A) Gis B c (Gis Dis B) A H cis (A E H) B C d (B F C) H Cis dis (H Fis Cis) C D e (C G D) Cis Dis f (Cis Gis Dis) D E fis (D A E) Dis F g (Dis B F) E Fis gis (E H Fis) F G a (F C G) Fis Gis b (Fis Cis Gis)
Łajdacki pomiot, łotrowskie nasienie – h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis a d b dis
Czerpiąc ze spichrza Twoich dóbr wszelakich – h fis c g cis gis d a dis b e h f c fis cis g d gis dis a e b f
Choć tyle wiemy własnym doświadczeniem: G A D Gis B Dis A H E B C F H Cis Fis C D G Cis Dis Gis D E A Dis F B E Fis H F G C Fis Gis Cis
W nas jest Raj, Piekło – i do obu – szlaki. h G D A c Gis Dis B cis A E H d B F C dis H Fis Cis e C G D f Cis Gis Dis fis D A E g Dis B F gis E H Fis a F C G b Fis Cis Gis
W nas jest Raj, Piekło – i do obu – szlaki. h G D A c Gis Dis B cis A E H d B F C dis H Fis Cis e C G D f Cis Gis Dis fis D A E g Dis B F gis E H Fis a F C G b Fis Cis Gis
W nas jest Raj, Piekło – i do obu – szlaki. h G D A c Gis Dis B cis A E H d B F C dis H Fis Cis e C G D f Cis Gis Dis fis D A E g Dis B F gis E H Fis a F C G b Fis Cis Gis
W nas jest Raj, Piekło – i do obu – szlaki. h G D A h (G D A) c Gis Dis B c (Gis Dis B) cis A E H cis (A E H) d B F C d (B F C) dis H Fis Cis dis (H Fis Cis) e C G D e (C G D) f Cis Gis Dis f (Cis Gis Dis) fis D A E fis (D A E) g Dis B F g (Dis B F) gis E H Fis gis (E H Fis) a F C G a (F C G) b Fis Cis Gis b (Fis Cis Gis)

Dodane 07.05.2011 przez DX

Nagranie

Rok 1788

Rok 1788 to rok przybycia do wybrzeży Australii tak zwanej Pierwszej Floty - jedenastu statków które 13 maja 1787 wyruszyły z Portsmouth w Anglii w celu założenia w Australii kolonii karnej Korony Brytyjskiej.

Flota dotarła do Zatoki Botanicznej u wybrzeży Nowej Południowej Walii 18 stycznia 1788. Rycina przedstawia okręty Pierwszej Floty wchodzące do Zatoki.


Dodane 18.05.2015 przez DX

Nuty

comments powered by Disqus