Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Przebudzenie


h A G
A G Fis
Kiedy opadła groza pogasły reflektory h G
odkryliśmy że jesteśmy na śmietniku w bardzo dziwnych pozach A Fis
jedni z wyciągniętą szyją drudzy z otwartymi ustami h G
z których sączyła się jeszcze ojczyzna A Fis
inni z pięścią przyciśniętą do oczu h G
skurczeni emfatycznie patetycznie wyprężeni A Fis
w rękach mieliśmy kawałki blachy i kości G Fis
(światło reflektorów przemieniało je w symbole) G Fis
ale teraz to były tylko kości i blacha G A
Nie mieliśmy dokąd odejść zostaliśmy na śmietniku h G
zrobiliśmy porządek A Fis
kości i blachę oddaliśmy do archiwum G Fis
Słuchaliśmy szczebiotania tramwajów jaskółczego głosu fabryk h G
i nowe życie słało się nam pod nogi A Fis
Słuchaliśmy szczebiotania tramwajów jaskółczego głosu fabryk h G
i nowe życie słało się nam pod nogi A Fis

Dodane 08.10.2018 przez Pan_Kmicic4

Nagranie

comments powered by Disqus