Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Achilles. Pentezylea


Kiedy Achilles przebił krótkim mieczem pierś Pentesilei, g c D7 g
obrócił - jak należy - trzykrotnie narzędzie w ranie A d C F
zobaczył - w nagłym olśnieniu - g d
że królowa Amazonek jest piękna A7 d
Ułożył ją troskliwie na piasku, zdjął ciężki hełm g c D7 g
rozpuścił włosy i delikatnie ułożył ręce na piersi A d C F
Nie miał jednak odwagi g d
zamknąć jej oczu A7 d
Spojrzał na nią, raz jeszcze, pożegnalnym wzrokiem g c D7 g
i jakby przymuszony obcą siłą, zapłakał - tak jak ani on sam, A d C F
ani inni bohaterowie tej wojny g d
nie płakali A7 d
głosem cichym i zaklinającym, niskopiennym i bezradnym, g c D7 g
w którym powracała skarga i nie znana synowi Tetydy A d C F
kadencja g d
kadencja skruchy A7 d
Na szyję, piersi, kolana Pentesilei g c D7 g
padały jak liście rozciągnięte samogłoski tego trenu A d C F
i owijały się wzdłuż g d
jej stygnącego ciała A7 d
Ona sama gotowała się do Wiecznych Łowów w niepojętych lasach. g c D7 g
Jej nie zamknięte jeszcze oczy patrzyły z daleka na zwycięzcę A d C F
z upartą, błękitną g d
nienawiścią A7 d

Dodane 08.09.2014 przez reuter

Nagranie

Nuty

comments powered by Disqus