Piosenki

Próba zebrania w jednym miejscu wysokiej jakości opracowań; ze szczególnym uwzględnieniem materiałów wcześniej niedostępnych lub rozrzuconych w różnych miejscach Internetu i prywatnych zbiorach.

Mój rynsztok, mieszczańskie porządki mam gdzieś
Te mordy obłudne i puste - pal sześć
Wysyłam pijane toasty na świat
I za tych popijam, co we mnie od lat Paweł Wójcik – Toasty

Szwendaczek

Tekst: Paweł Wójcik

Muzyka: Paweł Wójcik

Wykonanie: Paweł Wójcik


W pajęczynę ulic wchodzę chwiejnym krokiem a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
Szukam dawnych śladów, trochę mętnym wzrokiem C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
Iść przed siebie warto, może spotkam kogoś a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
I pójdziemy razem, w końcu prostą drogą C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
Późną nocą, wiosną, pachną drzew korony a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
Ja byłem przed laty jak one- zielony C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
I zostało trochę zielonej ufności a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
I wstręt do obłudy i obojętności C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
Ludzi prostych szukam, prostaków unikam a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
Ale właśnie takich najczęściej spotykam C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
Poczytam naścienne dzieciaków bazgroły a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
Odwiedzę boisko mojej dawnej szkoły C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
W jakiejś knajpie jeszcze pięćdziesiątkę strzelę a e a b f b h fis h c g c cis gis cis d a d dis b dis e h e f c f fis cis fis g d g gis dis gis
Zaplanuję sobie najbliższą niedzielę a e C b f Cis h fis D c g Dis cis gis E d a F dis b Fis e h G f c Gis fis cis A g d B gis dis H
Usiądę na ławce i zapalę skręta a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
Kilka zdań zamienię z psem, co się przypętał C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
Razem odlejemy się pod jarzębiną a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
Puszczę pawia na tych co wciąż z nurtem płyną C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis
Łezką się uśmieję, a śmiechem zapłaczę a d b dis h e c f cis fis d g dis gis e a f b fis h g c gis cis
Aż mnie zaprowadzi do domu, Szwendaczek C e a Cis f b D fis h Dis g c E gis cis F a d Fis b dis G h e Gis c f A cis fis B d g H dis gis

Dodane 30.06.2016 przez Boczuś

Nagranie

comments powered by Disqus