W pajęczynę ulic wchodzę chwiejnym krokiem |
a d
|
Szukam dawnych śladów, trochę mętnym wzrokiem |
C e a
|
Iść przed siebie warto, może spotkam kogoś |
a d
|
I pójdziemy razem, w końcu prostą drogą |
C e a
|
Późną nocą, wiosną, pachną drzew korony |
a d
|
Ja byłem przed laty jak one- zielony |
C e a
|
I zostało trochę zielonej ufności |
a d
|
I wstręt do obłudy i obojętności |
C e a
|
Ludzi prostych szukam, prostaków unikam |
a d
|
Ale właśnie takich najczęściej spotykam |
C e a
|
Poczytam naścienne dzieciaków bazgroły |
a d
|
Odwiedzę boisko mojej dawnej szkoły |
C e a
|
W jakiejś knajpie jeszcze pięćdziesiątkę strzelę |
a e a
|
Zaplanuję sobie najbliższą niedzielę |
a e C
|
Usiądę na ławce i zapalę skręta |
a d
|
Kilka zdań zamienię z psem, co się przypętał |
C e a
|
Razem odlejemy się pod jarzębiną |
a d
|
Puszczę pawia na tych co wciąż z nurtem płyną |
C e a
|
Łezką się uśmieję, a śmiechem zapłaczę |
a d
|
Aż mnie zaprowadzi do domu, Szwendaczek |
C e a
|
Dodane
30.06.2016
przez Boczuś