Obławy już ustały, zakończono łów |
e a e
|
i nadszedł wolnych wilków upragniony czas. |
C a
|
Teraz to ja zarzynam resztki gończych psów, |
C
|
aby ze zła oczyścić mój ojczysty las. |
C H7
|
Myśliwy wreszcie sprzymierzeńcem mym chce być, |
e a e
|
swe błędy pojął i uronił żalu łzy, |
C a
|
zrozumiał, że wilk musi dziko w puszczy żyć, |
C D e
|
i rusza ze mną pozarzynać gończe psy. |
a C H7
|
Choć już ustała krwawa rzeź, |
e H7 e
|
choć nastał pokój i minęły obław dni, |
a C G
|
wciąż mówią: wróg w watasze jest |
a e
|
nie chowaj kłów i idź zarzynać gończe psy! |
C D e (H7)
|
Pies bratem wilka, a wilk wszakże bratem psa |
e a e
|
i nie jest łatwo nam odróżnić kto jest kto, |
C a
|
lecz dobry człowiek przecież oko wprawne ma, |
C
|
on dobrze wie, pod którym futrem tli się zło. |
C H7
|
Dlatego on wskazuje, kogo ścigać mam |
e a e
|
i w czyim gardle mam zatopić ostre kły. |
C a
|
On spina konia, ja na wilczych łapach gnam: |
C D e
|
ruszamy razem pozarzynać gończe psy. |
a C H7
|
Choć już ustała krwawa rzeź, |
e H7 e
|
choć nastał pokój i minęły obław dni, |
a C G
|
wciąż mówią: wróg w watasze jest |
a e
|
nie chowaj kłów i idź zarzynać gończe psy! |
C D e (H7)
|
Niektórzy twierdzą, że w ogóle nie ma psów, |
e a e
|
a polowanie to jedynie złudna gra. |
C a
|
Na takich także nie żałuję swoich kłów, |
C
|
bo kto nie trzyma z nami, śmierdzi nam na psa. |
C H7
|
Nie można ufać wilkom, bowiem każdy z nas |
e a e
|
może być psem podstępnym, żądnym naszej krwi; |
C a
|
dlatego kły mam obnażone cały czas: |
C D e
|
ruszamy aby pozarzynać gończe psy. |
a C H7
|
Choć już ustała krwawa rzeź, |
e H7 e
|
choć nastał pokój i minęły obław dni, |
a C G
|
wciąż mówią: wróg w watasze jest |
a e
|
nie chowaj kłów i idź zarzynać gończe psy! |
C D e (H7)
|
I tak sumiennie usuwałem całe zło, |
e a e
|
aż z mej watahy nie ocalał prawie nikt, |
C a
|
Wtem człowiek na mnie wskazał, krzycząc: bierzcie go! |
C
|
I z przerażeniem błąd mój zrozumiałem w mig. |
C H7
|
Uciekłem z trudem, wyzbywając się czczych złud, |
e a e
|
i do księżyca wyłem, roniąc gorzkie łzy; |
C a
|
my, wolne wilki wyrżnęliśmy własny ród, |
C D e
|
kiedy nas zamieniono w tresowane psy! |
a C H7
|
I znów nastała krwawa rzeź, |
e H7 e
|
znów minął pokój i nadeszły obław dni, |
a C G
|
wilk znów ścigany w lasach jest, |
a e
|
bo dał się poszczuć na fałszywe gończe psy. |
C D e (H7)
|
Gdy chcesz zakończyć krwawą rzeź, |
e H7 e
|
by nastał pokój i minęły obław dni, |
a C G
|
pamiętaj kto twym wrogiem jest: |
a e
|
myśliwy, a nie nędzne, tresowane psy! |
C D e (H7)
|
Dodane
19.10.2020
przez Baltazar