Z niebios ognistym spadłem huraganem, |
e a H7
|
miażdżąc pożogą wątłe komnat stropy: |
e a H7
|
króla pogrzebał jego własny zamek, |
a e a e
|
gdy dach skruszyły me pancerne stopy. |
a e a H7
|
Darłem marmury krzywymi szponami, |
e a H7
|
dech mój płomieniem szczątki ścian omotał, |
e a H7
|
ogon mój strzaskał harde skarbca bramy, |
a e a e
|
w łunie zajaśniał krwawo odblask złota… |
a C H7
|
Śpij na swym złotym łożu łupów syty smoku, |
e C D e
|
śnij sny rozkoszne, wierz, żeś nieśmiertelny jest, |
C G D H7
|
śpij, gnij i tyj, gnuśniejąc w mroku rok po roku, |
C G D e
|
śpij, uśpisz czujność swą, aż twój nadejdzie kres. |
a e a H7 e
|
Mosty zburzyłem, zawaliłem bramy, |
e a H7
|
łup mój zawlokłem do podziemnej groty, |
e a H7
|
stos usypałem z skarbów nieprzebranych, |
a e a e
|
ległem z rozkoszą na tym łożu złotym. |
a e a H7
|
Mógłbym to złoto mnożyć, pożytkować, |
e a H7
|
zainwestować i odebrać z zyskiem, |
e a H7
|
jednak ja wolę je po sobą schować, |
a e a e
|
by to co ważne, było sercu bliskie. |
a C H7
|
Śpij na swym złotym łożu łupów syty smoku, |
e C D e
|
śnij sny rozkoszne, wierz, żeś nieśmiertelny jest, |
C G D H7
|
śpij, gnij i tyj, gnuśniejąc w mroku rok po roku, |
C G D e
|
śpij, uśpisz czujność swą, aż twój nadejdzie kres. |
a e a H7 e
|
Ludzie na zewnątrz w opętańczym tańcu |
e a H7
|
wojen i kłamstwa żywot swój ścierają, |
e a H7
|
z hasłem pokoju stają wciąż na szańcu, |
a e a e
|
ciągle ścigając to czego nie mają. |
a e a H7
|
A ja umknąłem wszelkim życia troskom: |
e a H7
|
złoto jest siłą, ja zaś dość mam złota. |
e a H7
|
Śpię na pieniądzach, co mi dają boską |
a e a e
|
rozkosz wiecznego i bez trosk żywota. |
a C H7
|
Śpij na swym złotym łożu łupów syty smoku, |
e C D e
|
śnij sny rozkoszne, wierz, żeś nieśmiertelny jest, |
C G D H7
|
śpij, gnij i tyj, gnuśniejąc w mroku rok po roku, |
C G D e
|
śpij, uśpisz czujność swą, aż twój nadejdzie kres. |
a e a H7 e
|
Nagle podbrzusze ból mi przeszył dreszczem! |
e a H7
|
Otwarłem prędko skośne me źrenice, |
e a H7
|
a w nich z barwionym mą posoką mieczem |
a e a e
|
śmiał się szyderczo jakiś mały rycerz! |
a e a H7
|
Chciałem weń zionąć, lecz ma krtań zamarła, |
e a H7
|
drgawki przeszyły ścierpłe nagle ciało, |
e a H7
|
bielmo zalało zgasłych oczu szkarłat |
a e a e
|
I tylkom słyszał jak się złoto śmiało: |
a C H7
|
Śpij na swym złotym łożu łupów syty smoku |
e C D e
|
Śnij sny rozkoszne wierz, żeś nieśmiertelny jest |
C G D H7
|
Śpij gnij i tyj, gnuśniejąc w mroku rok po roku |
C G D e
|
Śpij, już nie zbudzisz się – na smoka nadszedł kres. |
a e a H7 e
|
Dodane
02.11.2020
przez Baltazar