Tak, ci mężczyźni, których znasz, |
D C D
|
to gracze którzy kończą z grą na zawsze |
A
|
wtedy, gdy im dajesz dach nad głową |
E fis
|
Ja znam takich jak oni - ciężko |
E
|
jest się witać z kimś, kto gwiazd |
fis
|
dotyka ręką - z białą flagą |
E fis
|
Nie został po nim nawet śmiech - |
D C D
|
pomyślisz, gdy dżokery sprzątniesz |
A
|
na stole przezeń zostawione |
E fis
|
Jak każdy gracz wyczekiwał kart |
E
|
tak silnych by już żaden inny |
fis
|
gracz ich nie mógł jednym ruchem przebić |
E fis
|
On był jak Józef w drodze do stajenki |
E fis
|
Przy parapecie powie Ci |
D C D
|
że chcesz go wciąż zniewolić swym |
A
|
ciepłem, swą miłością i schronieniem |
E fis
|
Wyciągnie stary rozkład jazdy |
E
|
pociągów, potem powie tylko: |
fis
|
Mówiłem od początku - jestem obcy |
E fis
|
Lecz inny przybysz prosi Cię, |
D C D
|
byś nie wkraczała w jego sen |
A
|
Niech będzie to dla Ciebie obce brzemię |
E fis
|
Poznałaś go już wcześniej; to |
E
|
do gry posiadacz złotych rąk |
fis
|
które teraz są pokryte rdzą po łokcie |
E fis
|
I odda Ci te ręce za schronienie |
|
Tak, masz już dosyć wszystkich tych |
D C D
|
zmęczonych mężczyzn, którym sił |
A
|
już w dłoniach brak na świętą grę w pokera |
E fis
|
Gdy snów się wyzbył, widzisz, jak |
E
|
kolejnej, krętej drogi znak |
fis
|
nad jego ramieniem jak dym się zbiera |
E fis
|
Zapraszasz go, by wszedł i siadł |
D C D
|
Ale odwrócisz się i tak |
A
|
ku drzwiom otwartym, schronieniu niezamkniętym |
E fis
|
Wyjściowe drzwi, ich nie bój się, |
E
|
gdy zechcesz, to otworzysz je, |
fis
|
Kochanie, to Ty właśnie jesteś obca |
E fis
|
Czekałem, byłem pewny już, |
D C D
|
że wśród pociągów, własnie tu |
A
|
spotkamy się; już nadszedł czas odjazdu |
E fis
|
Nie miałem żadnych tajnych kart |
E
|
by dostać się daleko tam |
fis
|
do sedna tej czy całkiem innej sprawy |
E fis
|
Gdy mówi tak, Ty nie wiesz wciąż, co dalej |
|
Jeżeli chcesz, spotkajmy się, |
D C D
|
wybieraj więc, nad brzegiem czy |
A
|
pod jednym z mostów nad najdłuższą rzeką |
E fis
|
Tak mówi, w wagonu skrywa się |
E
|
przyjemne ciepło, ty już wiesz |
fis
|
że to ucieczka w jedno schronienie więcej |
E fis
|
Wiesz, że tak naprawdę wcale nie było obcy |
E fis
|
I mówisz: Jasne, pod mostem, gdziekolwiek |
E fis
|
Nie został po nim nawet śmiech - |
D C D
|
pomyślisz, gdy dżokery sprzątniesz |
A
|
na stole przezeń zostawione |
E fis
|
Jak każdy gracz wyczekiwał kart |
E
|
tak silnych by już żaden inny |
fis
|
gracz ich nie mógł jednym ruchem przebić |
E fis
|
On był jak Józef w drodze do stajenki |
E fis
|
Przy parapecie powie Ci |
D C D
|
że chcesz go wciąż zniewolić swym |
A
|
ciepłem, swą miłością i schronieniem |
E fis
|
Wyciągnie stary rozkład jazdy |
E
|
pociągów, potem powie tylko: |
fis
|
Mówiłem od początku - jestem obcy |
E fis
|
Dodane
02.02.2017
przez reuter