Jedzie Malczewski Skarbek Ignacy: |
G C G
|
Z nim krakowiacy i poznaniacy. |
C G D G
|
Jadą zdobywać miasto plugawe, |
G C G
|
Zdezinsektować wszawą Warszawę; |
C G D G
|
Dziesięć tysięcy jedzie w komendzie, |
C G a e
|
Jakoś to będzie, jakoś to będzie! |
C G D G (C G D G)
|
- Wodzu kochany, jakie masz plany? |
G C G
|
- Plany mam cacy – rzecze Ignacy – |
C G D G
|
- Sotnie się potnie lub sprytnie wytnie, |
G C G
|
A Stasia króla wsadzi do ula; |
C G D G
|
Rząd katolicki władzę zdobędzie, |
C G a e
|
Jakoś to będzie, jakoś to będzie! |
C G D G (C G D G)
|
Król Staś ich dostrzegł lunetą swoją; |
G C G
|
Włosy na głowie wszystkie mu stoją, |
C G D G
|
Serce mu puka, spada peruka, |
G C G
|
Aż Repnin rzecze: - W garść weź się, człecze! |
C G D G
|
Skończże te szlochy, popraw pończochy: |
C G a e
|
Jakoś to będzie, jakoś to będzie! |
C G D G (C G D G)
|
Już od Warszawy są cztery mile; |
G C G
|
Damy warszawskie wdzięczą się mile, |
C G D G
|
Konfederackich spragnione gości; |
G C G
|
Król Staś to widząc, zeżółkł z zazdrości; |
C G D G
|
- Naprzód, rodacy! – woła Ignacy – |
C G a e
|
Jakoś to będzie, jakoś to będzie! |
C G D G (C G D G)
|
A kiedy byli przy samym mieście, |
G C G
|
Wyszło nad rzekę Moskalów dwieście. |
C G D G
|
Moskale wpadli, w dym uderzyli |
G C G
|
I pięć tysięcy naszych zabili; |
C G D G
|
Drugie pięć w rzece się utopiło – |
C G a e
|
Jakoś tak było, jakoś tak było. |
C G D G (C G D G)
|
Dodane
09.04.2012
przez RK