Smoleńsk

Tekst: Marcin Gąbka

Muzyka: Marcin Gąbka

Wykonanie: Marcin Gąbka

Blade słońce wolno wschodzi,	a e
cisza dzwoni niecierpliwa,	d a
mgła wśród brzóz milcząca brodzi,	a e
między ciemne groby spływa.	d a
Wtem w powietrzu czuć wibracje,	a e
coś się wdziera w lasu niszę:	d a
trzaski, huki, detonacje,	F
furkot wsiąkający w ciszę...	E

Nagle poszła wieść po świecie:	a
katastrofa niesłychana:	F G a
oto dziś w smoleńskim lesie	a
spadł samolot polski z rana!	F G a
„Co się stało?” - każdy pyta –	F a
„Trzeba sprawdzić, czy ktoś przeżył!”	F a
Lecz na miejscu już na szczęście	F
paru ruskich jest żołnierzy:	E

„Ogradzajmy pole kaźni -	a
wszak na naszym jest terenie!	e
Tnijmy piłą wrak na płaty -	a
by ułatwić przeniesienie!	e
Zbijmy szyby w samolocie -	a
tak z nich łatwo ściągnąć ślady!	e
Pozostawmy szczątki w błocie -	a
wszystkich zebrać nie da rady!”	e a

a e a e F E

Oto wieść: pasażerowie	a
martwi są: elita sama,	F G a
w tym prezydent, wielki człowiek,	a
jego żona, pierwsza dama.	F G a
Kondolencje wygłoszono	F a
(wczoraj już przygotowane)	F a
i żal wielki wyrażono	F
po tej stracie niesłychanej.	E

Wcześniej zwany imbecylem	a
stał się nagle bohaterem.	F G a
Łzy wytoczył krokodyle	a
cały rząd ze swym premierem.	F G a
„Ach! Patriota, Wielki Polak –	F a
dla ojczyzny straszna strata!	F a
(I – nawiasem - żal ze konał	F
w samotności, bo bez brata...)”	E

„Ogradzajmy pole kaźni -	a
wszak na naszym jest terenie!	e
Tnijmy piłą wrak na płaty -	a
by ułatwić przeniesienie!	e
Zbijmy szyby w samolocie -	a
tak z nich łatwo ściągnąć ślady!	e
Pozostawmy szczątki w błocie -	a
wszystkich zebrać nie da rady!”	e a

a e a e F E

Niechaj ciężar tego śledztwa	a
sąsiad z karku nam zabierze!	F G a
Ręka wesprze nas radziecka!	a
Co pan myśli, o premierze?	F G a
Sąsiad w rzeziach i rozbiorach	F a
zawsze kochał nas jak siebie,	F a
więc najwyższa przyszła pora,	F
by znów pomógł nam w potrzebie!	E

O premierze nasz wspaniały!	a
Dumna jest Rzeczpospolita:	F G a
w ruskie ręce los nasz cały	a
składa pan bez zbędnych pytań!	F G a
Uścisnęło się dwóch wodzów	F a
A ich słowa ludzie słyszą:	F a
„Panie sąsiad, pan pomoże?”	F
„Pomożemy, towarzyszu!”	E

„Czarne skrzynki zabierzemy -	a
wierną kopię wam oddamy!	e
Zostawimy wrak na deszczu -	a
niechaj zmyje zeń krwi plamy!	e
Pozmieniamy członki ofiar -	a
aby ładniej wyglądały!	e
Wymyjemy w wraku okna -	a
patrzcie, jak o niego dbamy!”	e a

a e a e F E

Tak sprawdzili wszystko skrzętnie,	a
i poszlaki przebadali,	F G a
a spisawszy dokumentnie	a
taki raport nam podali:	F G a
„Wina leży u polaków -	F a
sprawa przez się zrozumiała,	F a
bo ekipa sterująca	F
miast uważać, piwsko chlała!	E

Wszak rosyjscy kontrolerzy	a
informacje podawali,	F G a
lecz piloci polscy wieży	a
w swym pijaństwie nie słuchali!	F G a
Tak sąsiedzi wyjaśnili	F a
w prosty sposób ów incydent:	F a
głupcy sami zawinili,	F
a najgłupszy był prezydent!	E

On się do kabiny wdzierał	a
i wzlatywać im zabronił,	F G a
a z nim razem pan generał	a
broń przykładał im do skroni.	F G a
W końcu wszyscy nieroztropnie	F a
na rosyjską wpadli brzozę	F a
i nie docenili wcale,	F
co rosyjskie drzewo może!	E

D7

O Smoleńska Brzozo mężna!	G D
Tobie pieśń przystoi chwały!	e D
Baobaby przepotężne	G D
tego by nie dokonały!	e D
Źdźbło odcięło skrzydło smoka,	e D G D
wpół rozpruwszy mu podbrzusze,	e D G D
przekręciwszy go na opak,	a e
roztrzaskało w drobny puszek!	a H7

Pozostanie zapomnienie	a e
po nich – naszych przecież bliskich,	d a
z ciał złożonych w czarną ziemię	a e
wyschłe kości ... i pociski,	d a
trochę nadaremnej złości,	a e
las zamglony, pełen grozy,	d a
zamachowcy na wolności,	F
szary kikut ściętej brzozy,	E

dla nas - szara życia bieda,	d a
o codzienność zwykłe troski	C G
i odłamek Tupolewa	a d a e
na sukience Matki Boskiej	a e a

i odłamek Tupolewa	a d a e
na sukience Matki Boskiej	a e a

i odłamek Tupolewa	a d a e
na sukience Matki Boskiej	a e a e a

Dodane 10.11.2020 przez Baltazar