Oto stoję: cztery łapy, szara sierść, |
a G a
|
bystre oczy, w długim pysku ostre kły; |
a G a
|
metalowych prętów mnie otacza sieć, |
F a F
|
na plakietce stoi napis „dziki wilk”. |
F E
|
Podtykają różne rzeczy mi pod nos, |
a G a
|
czasem rzucą jakiejś szynki smaczny kęs, |
a G C
|
wciąż wskazują na mnie i się śmieją w głos, |
d a
|
a mój treser mi nie szczędzi smacznych mięs. |
F E
|
Zbudźcie się, wy wilki uwięzione, |
a G C G
|
w których zamrożono dziką krew! |
a G C G
|
Wasze lasy, puszcze, pola, łąki są zielone, |
d a C G
|
niech odezwie się w was znów odwieczny zew! |
a F E
|
Klatka moja jest i to mój cały świat, |
a G a
|
tu od dnia narodzin moich ciągle tkwię, |
a G a
|
ale dokądś - nie wiem dokąd - już od lat |
F a F
|
moje niespokojne serce wciąż się rwie. |
F E
|
Czemu skaczę gdy przy klatce biegnie coś? |
a G a
|
Czemu na dźwięk strzału mnie ogarnia lęk? |
a G C
|
Czemu ludzi głos wciąż wzbudza we mnie złość? |
d a
|
Czemu patrząc w księżyc wzbiera we mnie jęk? |
F E
|
Zbudźcie się, wy wilki uwięzione, |
a G C G
|
w których zamrożono dziką krew! |
a G C G
|
Wasze lasy, puszcze, pola, łąki są zielone, |
d a C G
|
niech odezwie się w was znów odwieczny zew! |
a F E
|
Nie wiem czemu w nocy niespokojnie śpię, |
a G a
|
jakby w strachu dziko rzucam się na żer, |
a G a
|
czemu na psa widok kark mój jerzy się |
F a F
|
i na nogi wciąż mnie stawia byle szmer. |
F E
|
Coś mnie dusi, wciskam między kraty pysk, |
a G a
|
chwytam w nozdrza wonie, które z wiatrem mkną, |
a G C
|
chodzę w koło, siedzę w gwiazd wpatrzony błysk, |
d a
|
widzę wolne ptaki i coś szarpie mną. |
F E
|
Zbudźcie się, wy wilki uwięzione, |
a G C G
|
w których zamrożono dziką krew! |
a G C G
|
Wasze lasy, puszcze, pola, łąki są zielone, |
d a C G
|
niech odezwie się w was znów odwieczny zew! |
a F E
|
Znowu treser mięsa płat podaje mi, |
a G a
|
gdy w pobliżu coś strzeliło, głośno tak, |
a G a
|
że ze strachu w dłoń człowieczą wbiłem kły |
F a F
|
i poczułem żywej krwi rozkoszny smak... |
F E
|
Nagle zbudził się mój śpiący dziki duch: |
a G a
|
skaczę, wyszarpując z ludzkiej szyi dech, |
a G C
|
przez otwarte klatki drzwi się rzucam w przód, |
d a
|
pośród wrzasków przerażenia co sił mknę! |
F E
|
Zbudźcie się, wy wilki uwięzione, |
a G C G
|
w których zamrożono dziką krew! |
a G C G
|
Wasze lasy, puszcze, pola, łąki są zielone, |
d a C G
|
niech odezwie się w was znów odwieczny zew! |
a F E
|
„Dziki wilk” - mym domem wreszcie puszczy szmat, |
a G a
|
wszelki zwierz przed moich zębów błyskiem drży, |
a G C
|
człowiek tropi wciąż mój nieuchwytny ślad, |
d a
|
do księżyca z pełnej piersi wyję i... |
F E
|
Oto biegnę: cztery łapy, szara sierść, |
a G a
|
bystre oczy, w długim pysku ostre kły, |
a G a
|
moich wolnych braci krąg otacza mnie, |
F a F
|
nikt wolności mojej nie odbierze mi! |
F G a
|
Dodane
02.11.2020
przez Baltazar